poniedziałek, 26 listopada 2012

Rozdział 9


    Tu jest tak pięknie, że nie mogę nic powiedzieć tylko wszystko pochłaniam wzrokiem. Wszędzie palmy, wspaniałe miasto i, a w oddali widać rozciągający się Ocean Spokojny. Napawałam się tym widokiem dopóki nie musieliśmy wracać. Po długiej wędrówce i zwiedzaniu wróciliśmy do hotelu i mieliśmy czas wolny. Postanowiłam iść miasto, więc weszłam do pokoju i szybko się przebrałam bluzkę. Już miałam wychodzić kiedy zatrzymał mnie głos Peam.
 -Poczekaj- wstała z łóżka- Przepraszam, pamiętałam, że przylatujesz. Ale trochę wypiłam no i... sama wiesz jak się skończyło.
 -Miło- Odpowiedziałam ironicznie.
 -To może... chodźmy teraz na zakupy co? Albo coś zjeść.
 -Ok, ale... ja mam już mało kasy, bardzo mało, bo wydałam na bilet.
 -To ci pożyczę!- Złapała mnie za rękę.

***************

Z perspektywy Peam:

   Głupio mi się zrobiło po tej nocy dlatego też wzięłam ją na zakupy za które ja płace. Po długim chodzeniu po mieście i sklepach z ciuchami zatrzymałyśmy się w jakiejś restauracji. Położyłam torbę, w której były moje nowe spodnie i razem z Neave zamówiłyśmy dania. Długo na nie nie czekałyśmy i na nowo zaczęłyśmy rozmowę.
 -Opowiadaj jak było w Nowym Yorku!- Wyszczerzyłam się.
 -Całkiem fajnie...
 -Albo mi się wydaje, albo o czymś nie wiem.
 -No bo... Tam czułam się taka, no, nie ważna. Kiedy tylko przyszła dziewczyna Zayna dla mnie zabrakło miejsca i nikt nawet nie zauważył że mnie nie ma- Miała smutny wzrok.
 -Czyli byłaś zazdrosna o Zayna i Perrie!- Wykrzyknęłam radośnie.
 -CO?! Nie!- Zaśmiała się- Całkiem nie oto chodziło!- Razem ryknęłyśmy śmiechem. Wiedziałam jak ją rozweselić ;D.
 -Przyznaj się! Lecisz na niego!
 -Nie prawda! Poza tym jak coś to leciałam! Bo pewnie więcej się z nim nie zobaczę!
 -HAHA! Nie zaprzeczyłaś! Czyli jednak!- Śmiałyśmy się jak głupie podczas jedzenia.
    -Jesteś głupia- Stwierdziła wciąż nie mogąc powstrzymać tego uśmiechu.
 -Wiem. Ale ty wcale nie lepsza :D!
 -Peam...- Nagle mina jej zrzedła a uśmiech znikną. Patrzyła się w jeden punkt za mną. Obróciłam się by zobaczyć o co jej chodzi. Stało tam dwóch chłopaków. Jeden miał kręcone włosy, a drugi brązowe, dłuższe.
 -Dobra są przystojni ale nie musisz tak się na nich gapić- Zachichotałam i odwróciłam się w stronę siostry... której już nie było na miejscu. Rozejrzałam się po lokalu gdzie mi zwiała jednak nigdzie jej nie zauważyłam- Ałć!- Cicho krzyknęłam kiedy coś mnie szturchnęło za nogę. Potem mnie wręcz tam wciągnęło!- Co robisz?!
 -To oni!
 -Kto oni?
 -No oni. Louis i Harry!- Szeptałyśmy pod stołem.
 -O! Super pójdę poinformować ich i jak się pojawi twojego Romea, że tu jesteś.
 -Nie!- Złapała mnie za rękę i zaciągnęła do tyłu. Nie było nas widać z zewnątrz, więc jakbyśmy tak teraz wyszły to by chyba dziwnie wyglądało.
 -To co chcesz zrobić?
 -Poczekamy aż pójdą!
 -To ty czekaj. Do ciebie coś mają nie do mnie.
 -NIE! Po pierwsze wezmą cię za mnie! A po drugie zczają, że skoro ty tu jesteś to ja też gdzieś niedaleko!
 -Przestań. Honolulu do duże miasto. I nie widzę powodu by się na nich gniewać- Nagle ktoś staną przy stole.
 -Cii...- Zakryła mi dłonią usta a na swoje położyła wskazujący palec oznaczający, że mam być cicho- O nie... - Chyba tu siadają! Kurde, a nie... uff... przeszli do innego stolika dalej od tego. Kiedy byli odkręceni siostra mocno złapała mój nadgarstek i zaczęła biec w stronę drzwi.
 -O nie! To Liam!- Natychmiast zawróciła kiedy zobaczyła szatyna przy drzwiach z jakąś dziewczyną. Obie pomknęłyśmy w korytarz z łazienkami. I weszłyśmy do pierwszych drzwi.
 -Zwariowałaś?!- Robiłam jej wyrzuty. Wtedy usłyszałyśmy spuszczaną wodę i z jednej z kabin wyszedł.... chłopak?!- Neave! To męska !- Próbowałam ją wyciągnąć ale coś mnie zatrzymało. Ona stanęła! A raczej ten chłopak ją zatrzymał a ona mnie. Popatrzył na nas. Miał zdezoriętowana minę i jeździł po nas wzrokiem.
 -Neave?- Zapytał mnie. Zawahałam się.
 -Y... nie.- Zmienił punkt patrzenia.
 -W takim razie ty jesteś Neave?
 -Nie- Moja mina mówiła sama za siebie " O.o ". Co ona wyprawia? Pociągnęła mnie do wyjścia i tym razem weszłyśmy do właściwego pomieszczenia.
 -Kto to?- Siostra spojrzała na mnie zrezygnowanym wzrokiem.
 -To był Zayn.
 -Że kto?
 -Weź ty poznaj zespół swojego brata bo to jest dziwne że ich nie znasz.

Neave:

   Siedziałyśmy dosłownie moment kiedy drzwi się otworzyły a w nich staną mulat.
 -Co ty wyprawiasz?- Powiedział spokojnie i oparł się o futrynę.
 -Zayn... Nie mów im, że tu jestem!- Od razu przeszłam do sedna czego oczekuje.
 -Nie. Przylecieliśmy tu znaleźć cie! I przy okazji zrobiliśmy sobie dłuugi urlop- Widać, że cieszył się z tego urlopu bardziej niż znalezienia mnie.
 -Proszę...
 -Weź... - Machną ręką.
 -MALIK!- Wrzasnęłam, jego obojętność mnie wkurzała- Jak im powiesz zabije cie! Rozumiesz?!
 -Ale o co ty się tak w ogóle wściekasz?
 -Właśnie. Też tego nie rozumiem- Dodała Peam.
 -Przecież Niall cię przeprosił. Nic takiego się nie stało- westchnęła, a ja wzruszyłam ramionami. Może miał racje? Ale ja się do tego nie przyznam!
 -Jak się nie mylę to damska łazienka. Wyjdź.
 -Masz problemy.
 -Ja mam?!
 -No chyba nie ja- cały czas był opanowany co mnie już tak wkurwiało że zaraz chyba zaczne się drzeć żeby wyszedł! Jak tak można?!
   Peam wskazała że idzie na bok. Przeszła przez drzwi i zauważyłam że poprawia makijaż i włosy.
 -Czemu po prostu nie odpuścisz? Możesz się i  pokazać przyjąć przeprosiny i sobie iść. Czemu nie możesz się przyznać, że cię poniosło?- Zacisnęłam zęby i podeszłam bliżej.
 -A co tobie do tego? Idź i baw się dobrze przy piwie i papierosach z idealną dziewczyną i w idealnym życiu- Syknęłam mu w twarz. Dostrzegłam w jego oczach ... złość?! Momentalnie się odsunęłam na parę kroków. Chyba przesadziłam.  Staną prosto i przyglądał mi się z wrogością. Potem nie spuszczając ze mnie wzroku ruszył na przód do mnie. Mocno chwycił za nadgarstki i przybił do ściany.
 -Nie mów jak czegoś nie wiesz! Jasne?! Nie znasz mnie i nie jest tak jak ci się wydaję!- Krzyczał prosto w moją twarz, a mi zrobiło się słabo- Jesteś ostatnią osobą jaką mógłbym się przejmować! - Zamknęłam oczy by na niego nie patrzeć.- NIENAWIDZE kiedy ktoś mnie ocenia!- Był przepełniony gniewem i wściekłością. A jego głos wywoływał u mnie łzy, które z trudem powstrzymywałam.- Jakbyś nie była siostrą mojego przyjaciela nie zostawiłbym tego ! - Modliłam się żeby przestał, ale jego ręce były coraz bardziej zaciśnięte na moich. Traciłam już w nich czucie- Moje życie to jedno wielkie gówno!- Spojrzałam w bok mając nadzieję, że Peam zaraz przyjdzie i mi pomoże. Jak nie może tego słyszeć?! Może słyszy ale nie jest świadoma tego co się teraz dzieje. Kolana mi się ugięły i spuściłam się w dół nie wytrzymując, ale on mnie trzymał bym nie dotknęła podłogi... Teraz przestał krzyczeć... Rozluźnił uścisk i gdy upadałam podtrzymał mnie pod ramionami i powoli pozwolił bym usiadła.
   Bałam się. Cholernie się teraz go bałam. Serce mi biło jak szalone, oddech znacznie przyspieszył nie mówiąc już o moim pulsie, który teraz czułam. Dłonie mi drżały i chyba zauważył zaszklone oczy które próbowałam odwrócić by nie widział. Jednak ujął moją twarz tak bym na niego spojrzała, nie chciałam znów widzieć tych oczu, które byłby gotowe mnie zabić dlatego zamknęłam powieki.
 -Otwórz oczy- powiedział cicho, lecz teraz ze spokojem i opanowaniem. Zawahałam się jednak zaraz spełniłam jego prośbę i znowu zobaczyłam go blisko mnie- Przepraszam...- Wyszeptał z ... bólem? Byłam tak roztrzęsiona, że nie zdołałam go odepchnąć kiedy mnie przyciągną i mocno przytulił.
 -Zostaw mnie. Proszę- Cicho wymamrotałam. Przez chwilę mnie delikatnie kołysał, a potem wstał i wyszedł. Na wyjściu powiedział jeszcze raz krótkie "przepraszam" i wyminą się na wejściu z jakąś dziewczyna która weszła do jednej z kabin.
 -Coś mnie ominęło?- Spojrzałam na Peam. Głęboko oddychałam i słabo wszystko ogarniałam. To się stało tak szybko...- Neave?- Lekko się przechyliłam na bok i już tylko usłyszałam krzyk siostry wołający moje imię.
_________________________________________________________

Hej :) Jak się podoba rozdział? Mi osobiście w miarę ale opinię pozostawiam wam :*
CZYTASZ= KOMENTUJESZ
Komentarze są dla mnie ważne tak jak dla wszystkich blogerów więc proszę żebyście wyrażali swoje opinie ;D nawet te złe których jeszcze nie miałam :P Rozgłaszajcie bloga, będę wam bardzo wdzięczna

Neave :

DO NASTĘPNEGO <3

5 komentarzy:

  1. Hej Kochana :*
    Rozdział jak zawsze super , kocham takie scenki .Sama dobrze wiesz co mogę Ci powiedzieć z każdym blogiem masz inne (wspaniałe ) pomysły. Szczerze mylą mi się siostry . Czekam na następny rozdział , pisz pisz a i długi ma być :) !
    Pa Pa , Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Co ja mam tu napisać ?. Co rozdział to lepszy.
    Po prostu nie mogłam się doczekać nowego rozdziału i dziś znów napisałaś cudowny rozdział , i teraz nie wytrzymam do następnego. Dodawaj szybko nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też mylą się siostry xD
    Rozdział jak zwykle świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hahah. myslałam,zw tylko ja tak mam, ale mi tez myla sie siostry. ;pp

    OdpowiedzUsuń
  5. ZAjebiste - długo tak fajnego opowiadania nnie czytałam ;D

    OdpowiedzUsuń