piątek, 16 listopada 2012

Rozdział 5

    -Wow... Ale macie tu luksusy- Rozglądałam się po całym apartamencie na ostatnim piętrze ogromnego hotelu.
 -No...- Zaśmiał się Niall i objął mnie ramieniem- To na ile zostaniesz?
 -Dwie noce- wymamrotałam.
 -A w dnie co będziesz robiła? Możesz zostać ile chcesz, bo za tydzień wyjeżdżamy.
 -Dzięki, jesteś moim zbawieniem- Skoczyłam na brata.
 -Złaś ze mnie ty hipopotamie!- zaczął skakać jak byk by mnie zrzucić ze swoich pleców.
 -Jak ja jestem hipopotamem to ty w takim razie słoniem! Albo nawet wielorybem!- Krzyczałam przez śmiech. Po chwili przestał skakać i ruszył biegiem przed siebie- NIALL NIEEE!!!!
[...]
   -Ała... jęknęłam. Jesteś świrem! Powalonym na łeb!- Zwlokłam się z kanapy na którą się rzucił. Niby nic tylko szkoda że bardzo mocno sobie na mnie klapną.  Nie ma to jak zgniecione cycki nie?
 -Też cie kocham- Cmokną do mnie i przeszedł do innego pomieszczenia. Do mnie od razu doskoczył trzeciorzedny ze słodkości Harry. Bo ja oczywiście byłam najsłodsza za mną mój braciszek a potem on. :P Chwycił mnie za ręce i pomógł się podnieść. Stanęłam z nim twarzą w twarz a ten się szczeżył jak debil i zabawnie poruszał brwiami.
 -Co za to dostane?
 -Kompletnie nic- odpowiedziałam z świadomą miną i dumna z siebie odeszłam na bok.
 -No wiesz co?! Foch forever!- fukną
 -Na 5 minut?- Uniosłam brew do góry i spojrzałam na zabawnego loczka.
 -Tak- roześmiał się- Na taką ślicznotkę nie da się obrazić! Rozłożył ramiona w celu uścisku, ale pokręciłam głową.
 -FOCH FOREVER!!!
 -Na 5 minut?
 -Może?
 -Jesteś dziwny- stwierdziłam.
 -Nie ty pierwsza mi to mówisz- miał wciąż poważną twarz, ale to tylko maska. Jego oczy wszystko zdradzają, w środku się śmiał jak głupek. Westchnęłam i przeszłam do kuchni, gdzie Liam, Louis i Niall przyrządzali chyba jakąś wieczerze, ucztę czy coś, bo zwykłą kolacją tego nie nazwę. Jeden smażył na patelni jajecznice, drugi rozkładał talerze i rozkładał kanapki, keczup, musztardę, warzywa, owoce itp. A jeszcze jeden robił chyba zapiekanki w piekarniku bo pięknie pachniało.
 -Po co tyle tego jedzenia?- Stałam na środku pomieszczenia.
 -Bo ty przyjechałaś- wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
 -Jesteś królową jedzonka!- Ukłonili się, a ja jakbym miała suknię zgięłam kolana- Dobra dość tego król przemawia!- Ogłosił się blondyn- Ma siostro, najukochańsza Milordzino idź zawołaj naszego Malika, bo zaraz zaczniemy jeść!- Popukałam na niego palcem w czoło i wyszłam z kuchni rozejrzałam się. Drzwi były dwie pary. Weszłam do pierwszej sypialni i chyba dobrze trafiłam, bo na krześle zobaczyłam bluzę w której jeszcze przy wejściu był. Jednak jego samego w sypialni nie było. Pokój był taki jak reszta apartamentu. Nowoczesny i bogato umeblowany. Zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam jeszcze jeden krok. Z boku leżała czarna torba, a z niej wystawała paczka papierosów. Czyli, że Zaynuś pali, ale obok było jeszcze jedno małe pudełeczko. Nie wiem dlaczego zaciekawiło mnie, ale nie podeszłam bo spostrzegłam coś dziwnego... Drzwi balkonowe przecież dopiero były zamknięte... a teraz czuję na skórze zimny wiatr i ? Dym papierosów?...  Jak poparzona podskoczyłam do przodu chcąc nie czuć tych lodowatych dłoni. Przyciągną mnie do siebie i szeptną do ucha...
   -Buu...- Uspokoiłam oddech i bicie serca. Rozluźniłam się, a on mnie puścił.
 -Głupek! Przestraszyłeś mnie!
 -Trudno, nie wchodzi się do czyjegoś pokoju bez pozwolenia- Wyminą mnie i zamkną swoją torbę.
 -Sory... miałam cie zawołać na kolacje, (a nie prawie dostać zawału).
 -Nie chce jeść, nie jestem głodny- Położył się na łóżku i coś grzebał w telefonie- Szybko wyszłam i poszłam do jadalni gdzie wszyscy już siedzieli i gadali.
   -Gdzie Zayn?
 -Mówi, że nie jest głody- Odpowiedziałam wciąż czując się nieswojo. Było mi trochę wstyd, bo miał racje, że nawet nie zapukałam i weszłam pomimo, że jego nie było. Znaczy był chyba na balkonie, ale go nie widziałam. Ciekawe co teraz sobie o mnie myśli? Z zamyśleń wyrwała mnie reszta zespołu, która zaczęła już spożywać posiłek. Również zaczęłam. Od razu się rozweseliłam patrząc na chłoaka na przeciwko mnie, który nigdy chyba nie zmieni ilości wchłanianego jedzenia. Zaśmiałam się cicho i dorównując bratu jadłam. Zaraz jednak potem przerodziło się to w zawody kto więcej zje, na mnie obstawiał tylko Harry. (a myślałam, że się już nie odfocha xD)
 -Nie masz szans!- Krzykną Lou- To jest nasz mistrzu.
 -To jeszcze zobaczymy!- Wszyscy się śmialiśmy bez opanowania przez cały wieczór! Nawet nie wiem jak to się stało, że jest już 23:00! Nie ma to jak jeść jakieś 3 godziny nie? No. Jestem padnięta i nic już nie wcisnę! Odeszłam od stołu, na którym wszystko się walało, bo oczywiście nie obyło się bez rzucania w siebie tym co ma się pod ręką. Nie wyglądałam tak źle jak reszta, która była cała uświniona. Ja miałam tylko jajecznice na spodniach i w staniku. STYLES CELOWAŁ SPECJALNIE!!! Nie uwierzę mu że to niechcący!
   Przed wyjściem z tego bałaganu wzięłam jeden czysty talerz i nałożyłam na niego trzy kanapki, które przed chwilą zrobiłam.
 -A ty gdzie?- Harry,
 -A co? Jeść!
 -Wow, to stary... masz wyjebaną siostrę! Idę z tobą!
 -Nie! Ty tu ja tam- wskazywałam palcami na miejsca po czym udałam się do sypialni, w której już byłam. Tym razem lekko zapukałam.
 -Wchodź kimkolwiek jesteś- usłyszałam i nacisnęłam klamkę wchodząc do pokoju.
 -Hej. To ja, przyniosłam ci kanapki. Nie zjadłeś, więc pomyślałam, że przez ten czas jednak trochę zgłodniałeś.
 -Dzięki, ale nie. Nie mam ochoty, a ty powinnaś chyba zmienić spodnie- spojrzał na moje krocze (xD) umazane w jajecznicy.
 -I nie tylko- dodałam spoglądając pod bluzkę.
 -Widzę, że było wam tam wesoło- zaśmiał się- Daj to ci wyciągnę zębami :P
 -Zboczeniec.
 -Wcale nie... no, być może- Wstał i podchodził do mnie. Widząc jego kapryśny uśmieszek od razu się zerwałam.
 -Spoko, to zostawię ci tu te kanapki- Położyłam talerz na biurku- i ci nie przeszkadzam, cokolwiek robisz- w ostatniej chwili przed dotykiem szybko wymknęłam się za drzwi.
   Wzięłam głęboki oddech i wróciłam do sprzątająch.
 -Stwierdzamy iż macie remis- Liam- A teraz obejrzymy film!
 -Jestem zmęczona, pójdę już spać. A wy nie macie jutro czegoś? Bo jak na tyle pracy ile się wydaje to nie macie sporo wolnego czasu.
 -Wywiad ale dopiero po południu i wieczorem występ. Więc ranek jest dla nas. Ale jak chcesz to możesz już iść.
 -Wyrażam sprzeciw!- Wtrącił się nie kto inny tylko oczywiście Harry.
 -Trudno i tak idę- westchnęłam i odwróciłam się na pięcie myśląc już tylko aby odpocząć.
 -To ja idę z tobą!
 -NIE!- Wrzasnęłam i pomknęłam do trzyosobowego pokoju, w którym spali Niall, Lou i Harry.  Wybrałam luźną koszulkę, która była mi za tyłek i czystą bieliznę po czym wzięłam szybki prysznic. Gdy tylko wyszłam owinięta ręcznikiem stwierdziłam, że moja koszulka, o której byłam pewna, że ją zabrałam... została w sypialni. Szybko nałożyłam to co miałam i wyjrzałam czy nikogo nie ma. Jednak z pokoju dalszego od łazienki wychodził mulat.
 -Zayn?- Powiedziałam cicho, ale tak żeby usłyszał. Odwrócił się i spojrzał na mnie dziwnie. W końcu sama głowa mi wystawała- Mam prośbę, przynieś mi koszulkę. Taka czerwona, leży na wierzchu w drugim pokoju.
 -A sama nie możesz?
 -Proszę?- Od niechcenia przyniósł ją i rzucił- Dzięki- rzuciłam. I gdy mogłam już wyszłam i jak najszybciej znalazłam się w jednym z łóżek. Nie wiem kogo, najwyżej będę spałą z Niallem, oby tylko trzeciorzędni słodziak mi tu nie wskoczył...

______________________________________________
Hej :) jak wam się podoba rozdział? Jestem z niego zadowolona :P Dziś zaraz przyjdzie mi TMH!!! Jaram się *___* a jak tło? Wiem że trochę wam przeszkadzało zdj z tyłu więc wstawiłam hawaje :D

Muszę się wybić i strasznie was proszę o udostępnianie itp... bardzo bardzo bardzo
Z góry dziękuje jeśli ktoś to dla mnie zrobi :* <3
Do następnego :*

6 komentarzy:

  1. Rozdział jak zawsze cudowny :) Kocham .....To i no no czeka na rozwój wydarzeń .NO i ten Zeyn nie męcz ich tak ..

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowite ! ;3
    mam nadzieję, że opowiadanie jest o Zayn'ie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Ledwie co dopiero poznałam tego bloga a tu niespodzianka! Świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny rozdział, podoba mi się ;D
    Zapraszam do mnie http://my-life-wolud-suck-you.blogspot.com/

    ;^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny . :*
    czekam na nn . :>

    Zapraszam do mnie :
    http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/

    Buźka :*

    OdpowiedzUsuń