wtorek, 1 stycznia 2013

Rozdział 23

**Z perspektywy Neave**

 

   Siedziałam i pisałam sms'a do Thomasa. Zadzwoniłam też do rodziców i tak mi dzień leciał. Po schodach zszedł on i skierował się do kuchni. Od razu poszłam za nim, musimy sobie coś wyjaśnić. Stanęłam oparta o blat. Kiedy tylko mnie spostrzegł chciał się wycofać i odejść, ale zatrzymałam go zagradzając mu drogę. Nie wywinie mi się tak szybko.
 -Jak tam noc z dziewczyną?- zaczęłam z pogardą w głosie.
 -Dobrze, mogę już iść?
 -Nie. Ty nic nie rozumiesz?! Przespałeś się ze mną ty draniu! A za kilka godzin przyjechała twoja dziewczyna, którą tak bardzo kochasz!
 -Ciszej, jeszcze ktoś nas usłyszy.
 -Nie, niech wiedzą jaki z ciebie dupek!
 -Przestań. Po prostu o tym zapomnij, tak jakby się to nigdy nie wydarzyło.
 -Łatwo ci mówić ćpunie- Posłał mi groźne spojrzenie i spią mięśnie.
 -Uważaj na słowa.
 -A co? Nie jest tak?
 -Przestań.
 -Jesteś totalnym zerem, nie umiesz poradzić sobie z życiem i co chwila coraz bardziej sobie je zawalasz! Uświadom to sobie, że masz spierdolone życie!
 -Wiesz... ja nie jestem taki grzeczny jak ty. Idealna siostrzyczka i najlepsza przyjaciółka dla każdego- zaczął grę, więc skoro ma ochotę na to, nie będę miała nic przeciwko.
 -Chyba pomyliłeś mnie z Peam.
 -Nie. Niby taka fajna i szalona. A nie umiesz sobie poradzić z chłopakiem. Na pewno każdemu być dała dupy- Łzy cisnęły mi się do oczu, i tam je też trzymałam.
 -Tobie też nie robi różnicy jaką bierzesz, zaspokajasz swoje potrzeby i one już cię nie obchodzą, zastanów się co takie dziewczyny czują. Co ja teraz czuję, zwłaszcza jeśli to był mój pierwszy raz, i zanim zdążyłam się z tego otrząsnąć ty już obściskiwałeś się z tą którą jak ona sądzi kochasz. Ciekawe co by było gdyby się dowiedziała jaki byłeś wierny? Czy by ci wszystko wybaczyła czy też przywaliła w tą  śliczną morde i więcej byś jej nie zobaczył? Pfff... ciebie by nawet to nie obchodziło, byś znalazł przecież kolejną i naiwną. I wiesz co? Już mnie gówno obchodzisz, idź do niej, pukaj ją co noc, bo ja mam ciebie dość. Słyszałeś to "Chłopak powinien mieć chuja, a nie nim być", to już wiesz kim jesteś.
 -Dzień dobry kochanie- Rozległ się słodki głos dziewczyny, która zaraz weszła do kuchni.Prychnęłam na niego.
 -I do widzenia- Wyszłam by nie oglądać ich czułości, które zaczęłyby mnie jeszcze bardziej dobijać. I tak jestem już zdołowana , więc nie potrzebuję na to więcej powodów- Peam? Idziemy na plażę, ubieraj się- zakomunikowałam siostrze i po niedługim czasie wyszłyśmy z domu.
  
    Rozłożyłyśmy ręczniki na gorącym pisaku i zaczęłyśmy się opalać. Rozpoczęła się też pogawędka o wszystkim.
 -Nie żałuję, że tu przyleciałam, jest cudownie- Odezwała się.
 -Tak, przepięknie- to nie było kłamstwo, bo jest tu pięknie, ale jakbym wiedziała wcześniej to bym chyba jednak tu teraz nie była. Zostałabym w domu, czy coś.
 -Ej, patrz. To nie ci wszyscy z kolonii?- Peam podniosła się, obejrzałam się za siebie i zobaczyłam jak duża grupa nastolatków idzie i za chwilę zaczyna się rozkładać niedaleko nas- Patrz, tam jest Sam, a obok Jason. Chodź do nich- Obie wstałyśmy i podeszłyśmy do nich z wielimi uśmiechami.
 -Dziewczyny!- Pierwszy zauważył nas Josh i obie przytulił, nie byłam do tego chętna, ale jednak. Potem przywitałyśmy się z pozostałymi. Zadawali nam pytania co u nas i gdzie mieszkamy, więc wskazałyśmy nasze miejsce zamieszkania- Idziemy do wody!- Wszyscy na trzy wbiegli do oceanu zanurzając się po czubki głowy.
 -Ej zróbmy piramidę! - Wrzasnęła Peam.
 -Że niby jak chcesz to zrobić?- zaśmiałam się.
 -Albo zróbmy że ty weźmiesz mnie na barana, a ciebie Josh! Będzie fajne foto!
 -Lece po aparat!- Sam wybiegła z wody w stronę ręczników. Nie byłam do tego chętna, ale jednak można spróbować :D. Peam stanęła, a ja się zanurzyłam i wpłynęłam pod nią wypychając w górę. W ten sposób siedziała mi na ramionach.
 -Tylko mnie trzymaj, bo jak zwalisz to będzie niezły placek!- Josh zrobił to samo pode mną- AAA!!! Zlecę zaraz!
 -Peam nie drzyj się tylko trzymaj mnie!
 -Dziewczyny bez paniki, ja was trzymam!
 -Uśmiech proszę do zdjęcia!- Wszyscy przestaliśmy się wiercić i powykrzywialiśmy twarze w różnych śmiesznych uśmiechach i minach.
 -Uwaga zrzucam was!- Poinformował chłopak.
 -NIEE!!- Zanim on to uczynił Peam z przerażenia sama spadła- hahahaaha! SIEROTA! - Śmialiśmy się z niej ale mój dzióbek uciszyła osoba na której siedziałam. Tak o prostu złapała mnie za nogi i przechyliła do tyłu. CHLUP.
   Po dość długim wygłupianiu postanowiliśmy się trochę przejść po mieście. Zaszliśmy na lody, a po drodze robiliśmy mnóstwo zdjęć. Świetnie się bawiłam, Peam zresztą też, może nie potrzebne było przeprowadzanie się z chłopakami. Oni by byli tu a my w hotelu i moglibyśmy się widywać, a ja miałabym mniej problemów.
 -Wskakujcie!- Chłopaki przystanęli i zgięli nogi w kolanach, tak abyśmy mogły im wskoczyć na plecy.
 -Tsa... jeszcze was załamiemy- skitowałam.
 -No chyba tylko ty grubasie- Peam od razu wskoczyła na Jasona i poszli dalej, Sam już cyknęła im zdjęcie, a Josh czekał na mnie.
 -No chodź- Przewróciłam oczami i wskoczyłam na plecy chłopaka. Szybko dogoniliśmy resztę.
 -Patrzcie to One Direction!- Wykrzyknęła czarnowłosa dziewczyna wskazując palcem jakiś sklep. Rzeczywiście przechodziło obok niego cała piątka debili. Przełknęłam ślinę i poprosiłam abyśmy szli- No co ty! Ja chce autograf i zdjęcie!
 -Załatwię ci to jutro, ok?- Nie chętnie przystała na moje nalegania.
 -Ej szybciej- Peam jakoś taka nerwowa się zrobiła- O kurna. Widzą nas.
 -To co?- Josh i Jason nie bardzo rozumieli jej zachowanie, właściwie to ja też nie miałam ochoty na pogawędki z nimi. Jednak zgadzając się z nami odeszliśmy zanim oni do nas doszli.
  

   **Z perspektywy Peam**

  
    Bawiliśmy się do samego wieczora. Ale mimo tej dobrej zabawy martwił mnie Harry. Bo nie wiem co sobie o mnie pomyślał jak mnie zobaczył "na Jasonie". Mam nadzieję, że nic złego i zrozumiał, że nic między nami nie jest. Boże o czym ja myślę. Trudne sprawy na prawdę. Jak wrócę to zobaczę i koniec tych głupich myśli i obaw. Po niedługim czasie kiedy było już zupełnie ciemno odprowadzili nas do domu. Ja już wchodziłam, ale na chwilę się zatrzymałam obserwując Neave i Josha. Oni się chyba zaraz pocałują! Wiedziałam od samego początku, że coś ich do siebie ciągnie. Jestem genialna.

**Z perspektywy Neave**

   Byliśmy strasznie blisko siebie stojąc w bezruchu. Rozważałam czy właściwie będzie znowu to zrobić, ale jednak mam co do tego małe wątpliwości, które narastały z każdą sekundą. Już odwróciłam wzrok, który padł na okna, a coś we mnie kazało to zrobić. Po prostu go pocałowałam, nie wiem dlaczego. Może żeby Malik stojący w oknie to zobaczył? Kurwa. Nie czuję tego z nim co z Zaynem. Z nim było tak niesamowicie, a tu zwyczajnie, może to nie to samo uczucie. Po prostu wykonałam to z nerwów. Oderwałam się od chłopaka i nie patrząc mu w oczy złapałam Peam za rękę i obie weszłyśmy do domu.

_____________________________________________________________
Wiem, że krótki, ale jest w nim dość dużo xD kłótnia, spotkanie znajomych oraz pocałunek Nev i Josha :D (pod obserwacją Zayna xD) Ale dobra ok ;p Komentujcie <3


Macie tu Peam i Jasona :D

11 komentarzy:

  1. Jeeedeeeeee! Szczęśliwego 2013 :**a rozdział zarypisty, Zayn to wredna świnia, ale niech Neave z nim będzie :D hahah :** serio super :*
    imnitscaredbecauseimstrong.blogspot.com
    Jest tu next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Happy New Year xx
    Rozdział genialny ;*** i ten pocałunek z Josh'em mrr <3
    Świetne, Świetne, Świetne ^_^
    http://makedreamscometrueaslongaspossible.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęśliwego Nowego 2013 :> a rozdział jest zajebisty :> i dobrze Nev zrobiła , niech debil Malik zazdrości c: lubię go ale w tym blogu zrobiłaś go okropnym chujem xd czekam na następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dooobrego nowego rooooku ;>
    Rozdział krótki, ale za to świeny czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaahhh, ten Zayn. Co on sobie w ogóle wyobraża ?! Raz z tą , raz z tamtą... Obojętne jemu z kim się rucha. ;p A powrót Josha i Jasona moim zdaniem może wskazywać na kłopoty... A Zayn widzący Nev na 100% nazwie ją dziwką, która z każdym się puszcza.. Nie chciałabym chyba by Nev była z Zaynem. Ale Peam i Harry mogą być razem. ;) W ogóle tak słodko wyszło z tym jak je wzięli na barana. Awwwwwwwwww ;* Czytałam gdzieś , że lubisz długie komentarze, więc prosze. ;D Raz "Lala" się postarała. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam cię do Liebster Award! ♥
    Pytania znajdziesz u mnie w zakładce NOMINACJE ^^
    http://makedreamscometrueaslongaspossible.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. przyznaję się że jeszcze nie zadzęłam pisać :) I jutro nie dam rady bo wyjeżdżam na cały dzień więc pewnie bedzie w niedziele, chyba że dzisiaj coś napiszę ale małe na to szansę, wiec zobacze ;D

      Usuń
  8. Zarąbisty rozdział :D
    Ile w nim akcji hihi :) Lubie to <333
    Świetnie wszystko napisane, tylko chcieć więcej <333
    Z niecierpliwościom czekam na nn i jak możesz informuj mnie o nn na moim gg(42593620)
    Ściskam, całuje i życzę weny ;)

    milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com <-- Zapraszam ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny ! i tyle się dzieje ;O mam nadzieję, że Zayn będzie o nią walczył . Zeave ;***
    + zapraszam na: http://belive-to-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. "Rivendale Hospital to placówka dla młodzieży między szesnastym, a dwudziestym pierwszym rokiem życia, która zmaga się z wieloma problemami. Anoreksja, schizofrenia, depresja czy próba samobójcza to jedne z wielu przeszkód jakie stają im na drodze. Czy ktoś będzie w stanie pomóc tym zagubionym nastolatkom? A może zdecydują się na inne środki pomocy? Jak w nowym miejscu poradzi sobie siedemnastoletnia Elle? I czy przez to wszystko pomoże jej przejść stała mieszkanka szpitala - Fleur? Oczywiście jak w każdej historii pojawi się wątek miłosny, który zapewne jeszcze bardziej namiesza w życiu bohaterów." zapraszam na mojego nowego bloga, mam nadzieję, że cię on zainteresuje http://sick-mad-sad.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń