24.12.2013
*Z perspektywy Neave*
-Chodź, przyjechał już- wzięłam Peam za rękę. Podniosła się z kanapy ukazując swój już spory brzuch. W końcu to hmm... który to miesiąc? W ciążę zaszła pod koniec sierpnia... no to już 5 miesiąc. Rodzice nie byli zadowoleni, nie wiedzieli co powiedzieć, zrobili jej wykład o seksie przy okazji przestrzegając mnie, że jeśli zdarzy się to ponownie wyrzucą nas z domu. Ale wtedy byli okropnie zdenerwowani, na pewno by tego nie zrobili. Mamy prawie 18 lat jeszcze tylko jakieś 2 tygodnie. Chłopcy nie wiedzą nic o ciąży Peam, ale Niall przyjeżdża na święta. I co teraz? Nic, skłamiemy co do ojca, byłam temu przeciwna, chciałam mu powiedzieć prawdę, ale siostra się upierała. Jeśli nasz kochany braciszek dowiedziałby się, że to Harry, jego najlepszy przyjaciel jest ojcem, a złamał serce i porzucił dziewczynę na pewno by się z nim pokłócił, wygadał mu, a w najgorszym przypadku może nawet zespół się rozlecieć dlatego nikt nic nie wie. Dopóki była szkoła Peam skutecznie chowała brzuch, ale już w 4 miesiącu zrezygnowała z tego i przestała chodzić do szkoły błagając rodziców żeby uczyła się w domu. Ci jednak nie zgodzili się i kazali się jej uczyć. Tak też zrobiła jednak nie chodziła na lekcje tylko sama uczyła się w domu z podręczników szkolnych i internetu. Postanowiła, że będzie zdawać maturę i trzymam za nią kciuki, że uda jej się. Ja jak było tak zostało. Szkoła jest, dom jest, rodzice są. Kiedy tylko mam chwilę pomagam Peam lub wychodzę do sklepu coś jej kupić. Przed świętami nawet wyciągnęłam ją do kosmetyczki i fryzjera. Ona została została przy blondzie, tylko podcieła je trochę, ja natomiast coś zmieniłam. Pomalowałam włosy na bardzo ciemy brąz, nawet trochę pod czerń podchodzi. Nie wyglądam źle, tylko trochę inaczej.
Spojrzałam kątem oka na siostre, zauważyłam jak bardzo się denerwuje. Szybciej oddychała, ręka, którą trzymałam spociła się, a jej oczy się błyszczały. Ścisnęłam jej dłoń próbując dodać otuchy lecz ona tylko blado się uśmiechnęła. Przeszłyśmy próg salonu.
Na kanapie siedział sam Niall czekając na nas. Rodzice pozwolili nam się z im same przywitać i nei wtrącać we wstępną rozmowę. Kiedy nas dostrzegł poderwał się z miejsca i szybkim krokiem podchodził jednak jego wzrok z moich zmienionych włosów przeniósł się trochę niżej i w bok. Momentalnie się zatrzymał i opuścił ręce, które już wyciągał. Otworzył usta i patrzył nie tyle co zdziwiony co przestraszony. Peam gniotła moją dłoń jednak nawet nie drgnęłam. Ze wstrzymanym oddechem czekałam na jego pierwsze słowa, których się nie spodziewałam. Oczekiwałam raczej "Jesteś w ciąży?!" "Boże..." albo pytania o ojca. Zaczął trochę inaczej.
-Co to kurwa jest?- wypowiadał słowa ostrożnie mocno zszokowany.
-Co?!- wydarłam się- uważaj na słowa!
-Przepraszam..- wybełkotał i niepewnie staną przed nami- Nie płacz...- delikatnie przytulił siostrę gdy zauważył, że jej oczy się zaczerwieniły. Poklepałam go po ramieniu, rozumiem co czuł, pewnie to co ja kiedy się dowiedziałam z jej krzyków dnia kiedy wszystko całkowicie się spieprzyło w jej życiu. Tylko, że on to zobaczył, anie usłyszał. Długo siedzieliśmy w salonie na sofie, przez jakiś czas w ciszy, ale w końcu zadał to pytanie.
-Kto jest ojcem?
-Nie wie- odpowiedziałam.
-Jak to nie wie?
-To było na imprezie, wiesz.. trochę się napiłam i tak wyszło- Nie wnikał w szczegóły tylko jeszcze raz mocno ją przytulił.
Wiem, że i jemu nie będzie teraz łatwo w trasie, czy ogólnie z dala stąd. Na pewno będzie się martwił i częściej dzwonił.
-A i jeszcze jedno- przypomniałam sobie o najważniejszej rzeczy- Nie mów nikomu.
-Nawet chłopakom?
-Zwłaszcza im.
Wieczorna kolacja jak co roku. Tradycyjna choć trochę niezręczna, ale jednak. Niall dał nam nowe ubrania przepraszając Peam, że nie wiedział (Że ma oczywiście kupić w innym rozmiarze czy coś) oraz po ślicznej zawieszce z koniczynką (dla mnie srebrną, a Peam złotą) mówiąc przy tym, że szczęścia nam się teraz trochę przyda. nawet nie spojrzałam co rodzicom dał tylko wręczyłyśmy mu we dwie jego prezent- piłkę do nogi i srebrny, grubszy łańcuszek. Co miałyśmy mu kupić? Przecież i tak może mieć wszystko.
-To od chłopców dziewczyny- podał nam pakunek owinięty w czerwony papier z pozłacaną kokardką. Wyjęłam z niego duży album. Kiedy tylko go otworzyłam na pierwszej lepszej stronie zebrały mi się łzy. Byłam tam ja z Peam opalające się, a obok Liam z Danielle, a za nimi skradający się Lou z wiadrem wody. Pamiętam tą sytuację. Dan prawie nie zabiła Tomma za zniszczenie włosów które dopiero uczesała. Tęsknie za nimi wszystkimi, bardzo. Może za Stylesem nie, on jest cholernym dupkiem. Nienawidzę go. A tak poza tym to chciałabym żeby reszta przyleciała w odwiedziny. Szkoda, że jedna z nas wpadła. Co by było gdybym to była ja? Załamałabym się, zresztą ona też się załamała, przez pierwsze 2 miesiące chodziła do psychologa. Na razie nie jest źle, dajemy radę choć jak zaczynam wspominać to tylko czekam na noc, aż będę mogła w ciemności się wypłakać.
*Następny dzień godzina 16:00*
-Przyśle wam prezent na urodziny, a jak się wyrwę to przyjadę- Mocno ściskałam blondyna w progu. Fajnie, że chociaż na ten jeden dzień przyleciał.
-Pamiętaj, żeby nikogo ze sobą nie zabrać- uśmiechnęłam się.
-Ok. Mogę zadać jeszcze jedno pytanie co do ... dziecka?- Przytaknęłyśmy- Który to miesiąc? Zapomniałem o tym, a to chyba dość ważne.
-Piąty/czwarty- odpowiedziałyśmy inaczej. Spojrzałyśmy po sobie.
-Yyy... Tak właściwie cztery i pół- naprowadziłam- Pocałował nas w policzki i ostatni raz oglądając się za siebie wsiadł do taksówki wiozącej go na lotnisko.
______________________________________________________
Hej Haj Hello. Co tam miśki? Wiem, że miał być w poniedziałek ale zapomniałam dodać xD wybaczcie. Jak się podoba? Wiem, że to taki skok w czasie i będzie też kolejny. Skomentujcie <3
Świetny <3
OdpowiedzUsuńi Peam jest w ciąży Yeaah ;*
Czekam na następny ;)
Bardzo fajny. Pewnie następny skok w przyszłość będzie przy porodzie. Coś tak czuję hahaha. Reakcja Horana najlepsza. Czekam na następny. Błagam cię dodaj go szybko :D
OdpowiedzUsuńŚwietny <333
OdpowiedzUsuńRozdział jest niesamowity *.*
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje , że nie wszystko nam tu wyjaśniłaś i że coś przed nami ukrywasz ;d
Ciekawe jak zareaguje Harry na wieść o ciąży Peam , chyba nie będą trzymać tej tajemnicy do końca życia , nie ? :o
Czekam na następny rozdział :*